Ach, te lata 90. Jak chętnie powróciłbym dziś do nich, znów być młodym i żyć w czasach tak zupełnie innych jak obecne i co warte podkreślenia - lepszych. Dla przyjemności i podtrzymania klimatu, podobnie jak rzecz miała miejsce w drugiej połowie niezapomnianych lat dziewięćdziesiątych, od początku roku oglądałem jeden odcinek tego serialu co sobota i dziś przypadł długo oczekiwany finał. "W krainie władcy smoków" oceniam jako kapitalnie zrealizowany obraz dla młodych ludzi, mimo upływu lat cały czas prezentujący znakomity poziom i tak samo interesujący jak w czasach jego powstania - być może przez sentyment "Dwa światy" są dla mnie nie do przebicia pod względem fascynacji i sympatii, ale to też kwestia ogromnej nostalgii jaką darzę część pierwszą tych rewelacyjnych produkcji.