Zdecydowanie. Zresztą z ust Viserysa już wcześniej padały tego typu klejnoty, tylko większość ludzi uważała go za słabego człowieka, nie dostrzegając jego wewnętrznej siły. Cieszę się, że najnowszy odcinek, mam nadzieję, trochę to zbiorowe postrzeganie zmienił. :)
Ja te zarzuty poniekąd rozumiem, jeśli chodzi o Viserysa w polityce, ale to naprawdę dobry człowiek, a jak się patrzy na te konflikty rodzinne, to aż się myśli ze oni wszyscy nie zasluguja na niego. Naprawdę. On tak bardzo chce żeby się pogodzili i żyli w pokoju. Żeby się wspierali zamiast ze sobą walczyc. Aż mnie ściskało w żołądku jak była ta wieczerza. Bardzo chwytający za serce odcinek. Już w zeszłym odcinku tez to było dobrze widać gdy podczas tego zgromadzenia po bójce krzyknął „jesteśmy rodzina” łamiącym się głosem. Paddy jest świetny w tej roli. Martin mu podobno powiedział ze jego Viserys jest lepszy niż on napisał.