IMO akurat tam strasznie rażą zdjęcia w ruchu - kamera bez żadnej stabilizacji, obraz cały czas się trzęsie. Taki surowy materiał, który nie tyle pasował do dosyć surowej historii, co zwyczajnie wybijał z jej rytmu. Inne zdjęcia niczym się nie wyróżniały - ani filmowi nie pomagały, ani zanadto do niego nie zniechęcały.
Znacznie lepiej dał się poznać w "Byzantium", gdzie zdjęcia potrafiły skupić na sobie uwagę, miały dobrą kompozycję i dodawały filmowi nastroju.