na wredny wyraz tej krzywej gęby bierze role sadystów i zboków. Faktem jest, że robi to tak perfekcyjnie, iż widz zapomina, że ma do czynienia z genialnym filmowym wizerunkiem, tylko chce go zamordować osobiście lub przynajmniej życzy mu śmierci. Życzyłem mu jej bardzo w "Zielonej mili" i niemal równie mocno w "Trzech bilbordach" . Życzę mu również kolejnych równie wspaniałych kreacji.