Jest tak taki termin, granie do kotleta. Przy Brodce i całej polskiej śmietance muzycznej możemy mówić o graniu do piwa. Powiem więcej, po tym jak alkoholik pobije swoją żonę i dzieci powinno się dawać ogłoszenie, że współorganizatorem wydarzenia była Brodka inspirująca się butoh czy innym pretensjonalnym szajsem.
Ona sama w sobie jest pretensjonalna. To cały czas ta sama zbyt pewna siebie wieśniaczka z polsatowskiego Idola. Ogólnie, milenialsi i ich "twórczość" to żenua.Żenua to cały ten ponowoczesny XXI wiek.Mi samej wstyd milenialsem być i w takich czasach żyć. K****,chcę znaleźć tunel czasoprzestrzenny :)