Film będzie grany w konkursie w Wenecji. To oznacza sporą pewność siebie Warner Bros. Ich filmy (Star is Born ostatnio) sa zwykle poza konkursem na Lido.
Wydaje sie ze w tym roku wyscig w Aktorze bedzie bardzo zaciety. Dicaprio, Phoenix, Driver, Banderas, De Niro, Murphy, Pryce, Redmayne, Rhys, Egerton. Dużo nazwisk ale to może być rok Phoenixa.
Mocne nazwiska ale Phoenix jest jeden. I patrząc na role w jego poprzednich filmach to półki w jego domu już dawno powinny się UGINAĆ pod ciężarem Oscarów.
Tylko, że on ma te nagrody w poważaniu. To że jeszcze nie ma żadnego Oscara to ewidentne złośliwość i tupanie nóżką Akademi, która się chyba obraziła za to, że fenomenalny aktor ma ich w d&%#e.
W tym roku faktycznie konkurencja jest duża i bardzo dobra ale mam nadzieję, że nie będzie czegoś takiego jak w przypadku DiCaprio, że presją społeczeństwa wręcz wymusi na Akademii tej nagrody nawet jeśli tak bardzo powinien dostać.
Gdyby Joker był Żydem, najlepiej ofiarą niemieckiego holocaustu to na pewno by dostał. Oscary to już od dawna komercyjny i bezwartościowy syf, który z obiektywną oceną nie ma nic wspólnego. Nadejdzie taki czas że dostać oscara dla prawdziwego aktora to będzie zwykły obciach. Joaquin jest genialnym aktorem i uznanie Nas widzów jest dla Niego najwyższą nagrodą a nie jakiś Oscar
Wygra w 99%. Egerton i Banderas są pewniakami do nominacji ale Oscar jest tylko jeden. Niemniej jednak całej trójce się należy ale Phoenix już powinien mieć dawno Oscara na swojej półce. Mniej doświadczeni albo debiutanci zgarniaja Oscary za rolę które w tej chwili umywaja się do lat 50-90. Phoenix w swoim dorobku ma same genialne role
Pitt też dostanie nominacje, tylko ciekawe czy za pierwszy plan czy za drugi. Ale Phoenix na 100% ma Oscara w kieszeni.
Joaquin to miał 100 % Oscara za "Gladiatora", a przegrał. Pewnie i tym razem ominie Go ta nagroda. Ale jak wiadomo - Oscary stały się mało prestiżowe.