Ciekawe połączenie różnych stylistyk i gatunków, świetna praca kamery. Niemniej trzeba najpierw trochę filmów obejrzeć, żeby się dobrze bawić na tym filmie i zorientować się w którym momencie reżyser puszcza do widza oko. Nawet sztuczna babcia z dziadkiem robi robotę, jak w starych horrorach z początku lat 80-tych. Warto ;)
Świetna praca kamery? Ja bym to określił jako "symulator kurzej ślepoty". Większość horror-owych scen filmu niby ma się dziać w nocy i dlatego jest tyle scen niedoświetlonych i nieostrych.
Dołączam link do artykułu z Wikipedii pokazującego jak widzą ludzie z normalnym wzrokiem bez awitaminozy A.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ślepota_zmierzchowa
Zajebiście nakręcony i zmontowany film. Wszystko się tu zgrywa, nawet muzyka z tekstami zgodnie z tym co na ekranie plus telewizornia. Theme przewodni niczym z AHS
Nawet sztuczna babcia z dziadkiem robi robotę - no właśnie te gumowe maski za 29 złotych mnie maksymalnie wkurzyły. Kompletnie nie potrafiłem "się wczuć" w ten film z powodu tej dennej jak dla mnie charakteryzacji.
Racja. Kluczowe tu jest stwierdzenie że trzeba trochę filmów obejrzeć żeby docenić to co w tym filmie zrobiono. Po prosty film dla starych wyjadaczy gatunkowych, reszta oceni na 4/10 i pójdzie dalej. Cieszmy się że jeszcze o takich jak my nie zapomniano i czasami ktoś robi nam przyjemność takimi filmami.
Ja natomiast jako stary wyjadacz uważam, że duuuuuuuużo lepszym filmem jest niedocenione Malignant (wcielenie), które też na każdym kroku puszcza oko do fanów gatunku :)
Natomiast X uważam, za film średni. Ma fajne momenty i nienajgorszy klimat, ale zdecydowanie po komentarzach ludzi szykowałem się na większą ucztę dla człowieka, który w horrorach siedzi od dzieciaka. Do obejrzenia i właściwie tyle :)
też oceniłbym go na 5, może z plusem. Z tym, że to nie jest wcale taka zła ocena, jakby nie patrzeć to równa połowa skali :)
"Malignant" faktycznie bardzo niedoceniany film, tak jak "Dom w głębi lasu". Filmy dla wyjadaczy, mrugające do widza na każdym kroku. X może nie stoi z nimi w jednym rzędzie ale to porządny film i twórcy wstydzić się nie muszą. Na FW powinni dać połówki ocen bo czasami ciężko się ocenia i takie 7/10 które dałem tym 3 wymienionym filmom wcale nie jest identyczną oceną.
Zgodzę się w pełni z Twoją wypowiedzią, i też chciałbym żeby dodali połówki do ocen ;)
jak mega fan dobrego kina grozy stwierdzam, że ten film jest jak popłuczyny po dobrych horrorach. brak tajemniczosci i ciekawych koncepcji. obżarty do bólu z pomysłów i prostacki do samego końca. głupia sprzeczka ubrana w "szatki" stylistyczne gatunku horror. film jest naprawdę słaby w zamyśle
Bo to nie jest dobre kino grozy. To jest slasher czyli zupełnie inna koncepcja i konstrukcja filmowa.
że co ? to podgatunek horroru przeciez jest. nawet slashery bywaja dobrym kinem grozy. To nie jest dobry film grozy
Przyznam się do tego, że film jest dobry z paru powodów, które zawyżają jego ocenę. Obraz i jego stylistyka. Klimat lat 70tych. Tak naprawdę to fajnie przedstawiona prosta historyjka. Poczucie przygody. Ogólnie film się ogląda bardzo dobrze, ale mało w nim horroru i tak naprawdę po przemyśleniu można uznać, że film jest aż za prosty. Tu robotę robi klimat i ładna kamera i kolorystyka.
a pewnie ze warto, najlepszy jest koncowy motyw i tekst "lets this to be our little secret...'' az kolko wpadlo w poslizg
Ja właśnie nie mogę przeboleć tego że fenomenalną stylistykę zepsuła bardzo średnia fabuła. Samo uniwersum w którym powstaje trylogia, ten porno klimat lat 70 i zmontowanie filmu to 10/10. Świetna muzyka i obsada. Ale niestety sam film bez rewelacji a szkoda bo gdyby nie zbyt duża ilość groteski to byłby naprawdę jeden z lepszych horrorów tamtego roku. W tym przypadku lepiej by było gdyby więcej komedii pojawiło się w dialogach a groza pozostała grozą.