słabiuteńko... Bardzo lubię biografie, a tutaj jest po prostu nijak. petit naprawde zrobił coś innowacyjnego, coś wielkiego, a tutaj.... wyszło, jak słaba ściema; ma być lekko, zabawnie, z polotem, a nie jest! joseph udowadnia mi, że żaden tam z niego aktor. Może co najwyżej pobawić się w Don jona. Jak dla mnie naciągane 5/10 rozczarowanie....
A dla mnie rewelka a czego się spodziewałeś ??? Zemeckis stanął na wysokości zadania . Film jest inny niż większość gniotów ,tym bardziej że odzwierciedla autentyczny "spacer" P. Petita między wieżami WTC ,polecam dokument jak było naprawdę , dostępny w sieci - pzdr.
Wojtek, o co mi chodzi- ująłeś w ostatnich słowach. Dokument o panu Petitt robi wrażenie- wiem, jakich poświęceń dokonał, jak trudną drogę przeszedł i ...jak bardzo serio to trakował. A film mi sie po prostu nie podoba. Nie tego się spodziewałam. Rzecz gustu.
Trzeba było pójść do kina a nie oglądać w domu, ten film to widowisko, które bez odpowiedniego sprzętu wiele traci, a ty nawet nie wiesz co tracisz... - " redukto 13 paź 2015 1:51
ocenił(a) ten film na: 9
Rewelacja! IMAX 3D wgniótł mnie w fotel. Każdy ruch, szarpnięcie liny powodował u mnie skok adrenalinki -chodź nie mam lęku wysokości to zdecydowanie odczułem tę akcję jak główny bohater! :D Wieże WTC pięknie pokazane! <3 Takiego filmu jeszcze nie widziałem. I właśnie tego oczekuje po filmach..." - Na tym polega magia kina. Dokumenty można oglądać w domu, tam sfera doznań audiowizualnych prawie nie istnieje poza kilkoma wyjątkami.
Ja oglądałam w kinie i nie uważam, że film był widowiskiem.
Widowiskiem były tylko i wyłącznie końcowe sceny na linie.
Reszta była kompletnie niepotrzebna.
Nie "magia kina" tylko "magia widowiska". Sam tak napisałęś w swoim poście. Magia kina to coś znacznie więcej niż efekty specjalne, których wyznawcą nie jestem, ale też i nie przeciwnikiem. Jak dla mnie film średni, uwzględniając jednak wersję 3D z pewnością dobry, Bo na tym własnie miał ten film bazować i osoby doszukujące się tutaj poważniejszego kina raczej trafiają pod zły adres. Jednak "magia kina" w kontekście tego filmu brzmi trochę nie na miejscu.
Niestety się zgadzam. Film biograficzny, mimo braku efektów specjalnych, podobał mi się o wiele bardziej. W ,,The Walk" podobała mi się jedynie fragment pod koniec, kiedy bohater spaceruje po linie. Poza tym bardzo wybielili postać Petit'a, pokazali go jako nieskazitelnego marzyciela - wizjonera (może wizjonerem był, ale to, że po udanym wyczynie woda sodowa uderzyła mu do głowy, że zapomniał o przyjaciołach, bez których by sobie nie nie poradził, to już nie wspomnieli...)
Pewnie Zemeckis nie chciał psuć optymistycznej wymowy filmu i przemilczał te spiny z partnerami. Niemniej też nie lubię "wybielania" postaci i fajnie by było gdyby powstała wersja reżyserska ze scenami bardziej zbliżającymi nas do prawdy ;)
no sry, ale gordon-levitt jest świetnym aktorem i zagrał naprawdę dobrze
nie obrażaj aktora, tylko dlatego, że z jakiegoś powodu ci się nie podobał (nie potrafisz nawet powiedzieć dlaczego)
Wypowiadaja sie ludzie ktorzy nigdy nie byli w WTC...Ten film to , hold zlozony wiezom ,hold miejscu jaki zajmowaly w sercu , kazdego mieszkanca NY...
Ktos to tego nie czuje , traci czas ogladajac ten film.
Dokładnie! Wyczyn imponujący, a film po prostu słaby i pozbawiony dramaturgii. Jeśli to miała być komedia to się nie udała, a jeśli dramat to raczej nic z tego nie wyszło. Nie obejrzałam do końca, gdy chodził w tą i z powrotem na tej linie już nie wytrzymałam i wyłączyłam. Zmarnowałam prawie 2h.
Dobry film obroni się nawet oglądany z chomika na smartfonie jak to ująłeś. Tyle w temacie "wybitnego dzieła".
Nie powiedzialbym, że się na tym filmie męczylem. Przyjemnie sie go nawet oglądało. Jednak nie uważam go za wartościowy, bo fabuła pomijała wiele istotnych faktów z życia Petita. Można było rozwinąć wątek późniejszego "wypięcia się" na swoich kompanów, a nie na siłę przeciągać scenę tańca na linie. Jednak wiadomo: jest to film hollywoodzki, a tam panują pewne zasady.