Fajnie się ogląda, a do tego Dyan, którą wziąłem za ostrą trzydziechę, a miała... 60... coś niesamowitego, ale się kobitka trzyma!!!
Dyan Cannon czyli filmowa Liz miała w tym filmie 60 lat ! Ja bym dał maksymalnie 40-45. Niektóre kobiety się w ogóle nie starzeją.
Wkradł się drobny błąd w tejże części opisu "W przezabawny sposób ogrywa w karty płynących statkiem bogaczy i próbuje uwieść uroczą Vivian (Gloria DeHaven). Mający zgoła inne - bo romantyczne - usposobienie Herbert, poznaje wdowę Liz (Dyan Cannon) i nawiązuje się pomiędzy nimi nić sympatii.". Charlie czyli Walter...