Hahahaha - słabe to safari - jeden nosorożec,jeden kocur i kilka hien - jakie safari taki i film.Za dużo tu ekologicznego bla bla bla a za mało napięcia i emocji.Na minus - "drewniani" bohaterowie,słabe dialogi i kilka mocno naciąganych momentów jak ta z kocurem czy ta z kłusownikami - no bez jaj.Tak na marginesie to...

Quinn Mallory pomylił z żonką wymiary. Dobrze się tylko zaczynało, później typowe amerykańskie govno.

Jak zobaczyłam komputerowo i nieudolnie stworzone zwierzęta to wyłączyłam tą nudną produkcję.

Obecność Rebecci Romijn to dla mnie gwarancja kupy ... i się nie pomyliłem.

Patrzysz na film który w każdej chwili pokazuje, że bohaterowie są debilami. Debilami w związku z wiedzą podstawowa o zwierzętach, debilami w zachowaniach w obcym kraju, debilami w kontaktach międzyludzkich.
Dno.
Na dokładkę, tylko debil mogl się pod tym filmem i scenariuszem podpisać.