Widzę że nie ma Kristen Stewart i bardzo dobrze nie będzie romansu na planie z reżyserem. Dobrze że ją wywalili nie dość
nie umie grać, to jeszcze odtrąca widzów od filmu. Ona nadawała by się tylko do filmu o tytule "Romans z kilkoma"
Brak Krystyny i od razu chcę obejrzeć ten film. W pierwszej części była tragiczna, kiepska, fatalna, itp. aż fenomenalna w swoim beztalenciu.
piękne słowa :D
Kiedy w 1 części widziałam moment, kiedy Kristen mówi do ludzi w zamku "ja będę waszą bronią/mieczem/ostrzem", to się prawie popłakałam ze śmiechu. Miny tych gości "WTF, durna kobieto" xD
hyhy też ryczałam ze śmichu xDDD Aż mój biedny brzuszek już nie mógł wytrzymać bólu od chichrania ... xDD
Nie wywalili jej, tylko po prostu nie ma sensu pakować tutaj Śnieżki. Jeśli zrobią trzecią część - która się będzie działa po pierwszej - to Stewart pewnie wróci.
"Łowca i Królowa Lodu" to najwyraźniej prequel.
Ale jeśli się sprzeda - zrobią pewnie kolejną część - i to będzie pewnie sequel "Królewny Śnieżki i Łowcy".
Tak by wynikało z opisu, ale z tego co widzimy w trailerze nic się nie zgadza.
Przyznam że mam zagwozdkę.
Jeśli jest to sequel - to zdecydowanie powinna być Śnieżka - czyli Kristen Stewart. Była zbyt ważną postacią żeby ją pominąć w sequelu.
No, chyba ze aktorka się zaparła...
No mi sie wydaje, ze to prequel i sequel w jednym xD poza tym jest kwestia w trailerze, gdzie Ravenna mowi do łowcy, że "tęskniła za nim" :P więc możliwe, ze to dalsze losy po "Śnieżce..." bez Śnieżki xD
No tak, ale to się w sumie właśnie też nie zgadza.
W pierwszej części mieli przecież razem tylko jedną scenę więc za czym w sumie miała się "stęsknić"?
Tutaj masz większość tamtej sceny:
http://www.youtube.com/watch?v=qkBio1cYW9Y
Jest też zagwozdka z Wojowniczką (Chastain). Bo ona też jest w tej scenie. A tymczasem w pierwszej części wiemy że Łowca był wdowcem. Więc ta zmarła żona to byłby jeszcze ktoś inny.. no i co wtedy ze Śnieżką (kolejną "wielką miłością" Łowcy)?
Arrgh.
Może chodizło o to, że łowca pomagał potem Śnieżce w ostatecznej bitwie o włądze i krolestwo i moze stad to "ciepłe" powitanie :D ale kurcze w sumie nie wiem...Z poczatku sadziłem, ze ruda (chastain) to jego zmarła żona...ale po zwiastunie wychodzi, że nie...kurcze może Stewart zagra mała rolke w filmie, ale o tym cicho sza... :P szczerze to sam sie zgubiłem w fabule :P Więc trzeba pcozekać do premiery filmu :)
Jessica będzie grała wojowniczkę Sara, a w poprzedniej części Łowca wspomniał, że tak nazywała się jego zmarła żona. Dziwne to...
Po namyśle wydaje mi się że to jest jednak czysty prequel. Z opisu wynika że Królowa Śniegu chce zdobyć Lustro - i widzimy je w lesie w jakichś ruinach strzeżone przez stwory (raczej to nie jest zamek Śnieżki).
W ostatniej scenie widzimy jak Ravenna atakuje łowców Królowej Zimy. Tak samo widzimy reakcję Królowej Zimy gdy Łowca do niej strzela...
Mamy krasnoludy - z pierwszej części wiemy że Łowca znał się z krasnoludami.
Mamy Sarę.
W sumie.. skąd się wzięła Ravenna w "Królewnie Śnieżce i Łowcy"?
Może właśnie stąd że Królowa Zimy wyzwoliła ją z Lustra? (prawdopodobnie -na swoją zgubę).
Hmm...czyzby Ravenna zginela dwa razy? :P piza tym zagraniczne portale podaja bez watpienia ze jest to sequel ^^
Niekoniecznie musiała być martwa.. Ale np po prostu "uwięziona". W poprzedniej części w pojedynku ze Śnieżką mówiła że jest już bardzo stara i zniszczyła wiele królestw. Więc i wrogów pewnie też miała.
Nie wiem który zagraniczny portal ma wiarygodne info od twórców filmu, ale jak czytam komentarze ludzi pod trailerami na YT - to są skonfudowani - jedni myślą że to prequel, inni że sequel, jeszcze inni że prequel-sequel albo sequel z flashbackami.
Ja osobiście obstawiam czysty prequel bo od dawna się mówiło że to ma być właśnie to. Poza tym tłumaczyłoby skąd się wziął Łowca (z żoną) u Królowej, kim była jego żona i skąd się znał z krasnoludami. Aczkolwiek relacja Łowca -Królowa byłaby wtedy, hmmmm... ciekawa. Z drugiej strony sequel bez Śnieżki nie ma fabularnie sensu. W końcu Śnieżka zabiła Ravennę, zdjęła zaklęcie, zabrała królestwo - i Ravenna co? Puściła to w niepamięć?
Z kolei został wyraźnie zarysowany wątek romantyczny między Śnieżką i Łowcą - w obie strony - i to bardzo silnie (złamali przecież zaklęcie). No i co z tym teraz?
Tak mi się wydaje - inna sprawa że grubej kasy bym na to nie postawił :p
Hmm...moze masz racje ze jest to prequel...sam juz nie wiem co o tym sadzic hehe faktycznie w tym co piszesz jest sporo racji i przychyla sie to ku prequelowi i mozliwe ze faktycznie tak jest :P no bo w sumie jal by to byl sequel to by Ravenna na pewno szukala zemsty na Sniezce. Kurde sam jhz sie gubje i chyba najpewniej jest poczekac do kwietnia az sie film obejrzy i zostana rozwiane watpliwosci ew poczekam na oficjalne info od tworcow ; )
Szczerze mówiąc to jest chyba element promocji filmu :)
Tak btw, to relacja Ravena - Śnieżka w pierwszym filmie też aż się prosi o rozwinięcie. Ciekawe są sceny Ravenny z małą Śnieżką, fakt ze jej nie zabiła przez te wszystkie lata a nawet chroniła przed bratem. Z drugiej strony Śnieżka która płakała nad śmiercią Ravenny.. Fajnie jest to zarysowane...
No dobra, nieczego więcej nie wymodzimy, faktycznie :p
Pozdro
Chyba jednak sequel-prequel. W obsadzie jest Sam Claflin czyli William (Książę) z pierwszej części.
Ale jak teraz chcą to zakręcić- kurczę, jestem coraz bardziej zaciekawiony :p
Z wyjątkiem jednej sceny - w zasadzie niemal wszystko może się dziać zarówno przed jak i po.
Z tym, że raz - trailer dwa razy powtarza "the story before Snow White", dwa, będą chcieli prawdopodobnie w przyszłości by Kristen Stewart wróciła do serii. Jeśli zrobią sequel bez niej, będzie ciężko. Jeśli zrobią prequel lub w większości prequel - droga pozostaje otwarta.
Po obejrzeniu filmu i przeczytaniu Twoich archiwalnych postów @Rozgdz jestem pod wrażeniem jak bezbłędnie z trailerów odczytałeś fabułę filmu. Szacun! I jeszcze to 17 lis 2015: "Jeśli zrobią trzecią część - która się będzie działa po pierwszej - to Stewart pewnie wróci." Po napisach filmu pokazali Śnieżkę na balkonie z wroną sugerując, że w III części powróci. Rozgdz jak Ty to robisz?
Logika i obejrzenie/przeczytanie w życiu iluś tam książek/komiksów/filmów/seriali :) Jeszcze jakoś nie obejrzałem tego filmu ale fajnie dowiedzieć się że się miało rację ;)
Szczerze mówiąc już dokładnie nie pamiętam. To było zdaje się dość znaczące zdjęcie z wojny w Wietnamie. Gdzieś je znalazłem i jakoś do mnie przemówiło ;)
Już się wyżyłeś? Dobrze.
Nie ma to jak oceniać pracę aktora przez pryzmat jego życia prywatnego, oklaski dla pana!
Wszyscy się wyżywają na niej, bo zagrała w kasowym gniocie. Co z tego, że miała kilka świetnych ról, jak w Sils Maria z Juliette Binoche czy w Azylu u boku Judie Foster. No co, skoro momentalnie wylezie człowiek, którego życie prywatne i zawodowe przecież aż pęka w szwach od własnych mniejszych lub większych sukcesów, i trzeba gdzieś wylać żółć.
o naiwna;) już skończyłaś z tym moralizatorstwem? dobrze. akurat autor postu napisał samą prawdę. nikt się tu na niej nie wyżywa, dziewuszko;). to stwierdzenie oczywistych faktów: Krsiten Stewart to mierna i drewniana aktorka, "Królewna Śnieżka i Łowca" to filmowy gniot, a nie zrobiłoby się o nim tak głośno gdyby Stewart nie puściła się z reżyserem - żonatym i z dwójką małych dzieci na dodatek. o czymś takim raczej trudno nie wspomnieć.
DROGIE FANKI/MORALIZATORKI/DOBRE DUSZYCZKI: najwyższa pora pogodzić się z faktem, że Kristen Stewart to jedna z najbardziej znienawidzonych gwiazd bo nikt inny nie potrafi wzbudzać tak wielkiej niechęci jak ona i zyskać sobie z taką łatwością antyfanów. bo niezaprzeczalnie liczba anytyfanów znacznie przerasta liczbę jej zwolenników. do końca życia będzie się za nią ciągnął smród "Zmierzchu" oraz - właśnie tak! - jej romans z Rupertem Sandersem. podobnych skandali gwiazdom nigdy się nie zapomina i nie wybacza. do usranej śmierci będą wypominać jej te dwie rzeczy. i czemu tu się zresztą dziwić.
tak więc, zamiast prawić morały i próbować zabłysnąć mądrością, w pierwszej kolejności przełknij może własną żółć i na przyszłość powstrzymuj się od tego żenującego moralizatorstwa ;3
Kochaniutka, gdzie tu próba zabłyśnięcia mądrością? Chyba ci się pojęcia rozjechały, bo taki stosunek do świata to element wychowanIa kulturowego, nie mądrość. Jeśli nie wiesz, pod jakim kątem ocenia się mądrość człowieka, to odsyłam do stosownej lektury.
Jedno z drugim, znawcy aktorstwa. Szkoły pokończyli, Oscary już zbierają kurz na półkach
Romans? Gówno wiesz. Chyba że siedziałaś wtedy pod łóżkiem, oh wówczas zwracam honor. Co jak co, ale szczytem naiwności jest zakładanie co się stało na podstawie tego, co przeczytałaś w swojej kolorowej gazetce albo na równie wartościowym i kolorowiutkim portalu internetowym. Cały wątek mógł być wyreżyserowany od zera do samego końca i byś się nie zorientowała, bo przecież papka którą zjadłaś gdzieś tam z czwartej ręki była... prawdopodobna. Ciekawe.
Nadal idiotyczne jest ocenianie aktora na podstawie jego życia prywatnego.
Nawet bym machnęła ręką na tę do granic udaną ripostę, gdyby nie to, jak bije po oczach twoja mentalność. Fani i antyfani, pożal się borze, jakby ludzie mieli jakiekolwiek prawa do celebrytów, i jeszcze ta uwaga: że o filmie zrobiło się głośno z powodu skandalu. Tak się mógł wyrazić tylko ktoś kto się wychowywał na internecie. Mam nadzieję, że chociaż tak nie myślisz, przeraża mnie trochę perspektywa pokolenia, które wszystko ocenia przez szkiełko popularności i szumu.
Zdania się zaczyna dużą literą.
och, widać są tacy co uwielbiają pisać o znienawidzonych aktorach, jak i tacy co odczuwają silną potrzebę moralizatorstwa. dziewuszko, nie produkuj się tak. nawet się nie łudź: na nikim nie robisz wrażenia ;) szczególnie że moralizatorstwo w twoim wykonaniu jest nadzwyczaj żenujące. internetowych mędrków jednak nigdy dość.
prawdopodobnie do tego czasu jeszcze ci nie przeszło, tak więc proszę laleczko, nie krępuj się. ciąg dalszy moralizatorstwa, prosimy!
ps. studentka drugiego roku filologii polskiej i angielskiej, miło mi. ale rozumiem - to było silniejsze od ciebie ;)
Oj, dziewczyny, dziewczyny :) żadnej z Was nie znam, ale dyskusja jest na tyle GŁUPIA, że aż się wtrącę i to po kilku miesiącach. Aż postanowiłam zostać Moralizatorską Dziewuszką czy tam Laleczką, czego nigdy dotąd nie robiłam, jednakże pokusa okazała się zbyt duża :)
Czy naprawdę osoba jakiejś tam Kristen Steward, która jest lub nie jest dobrą aktorką (nie mnie to oceniać, zdaje się, że nie mam skończonej ani Wyższej Szkoły Teatralnej, ani nie należę do jury Akademii) jest warta obrzucania się inwektywami? Wątpię. Komuś się może podobać, komuś nie musi, ale czy to powód, by publicznie pokazywać społeczności FilmWeba własny brak kultury, bo to chyba tylko o nas świadczy, czy nazywamy kogoś, kto jest anonimową personą tępym polaczkiem czy też dziewuszką, czy też naiwną.
Nie jestem ani fanką Kristen Steward, ani też antyfanką, mam w nosie jej życie prywatne, publiczne czy inne. Może mi się podobać jak gra, może mi się nie podobać. Ale nie sądzę, by robienie burzy z powodu kogoś, kogo się uważa za mierną aktorkę, było dobrym, a nawet zaryzykuję stwierdzenie - mądrym pomysłem.
Ale pewnie co ja tam wiem...? :) Ostatecznie jestem tylko Moralizatorską Dziewuszką, czy też Laleczka, czy też Kochaniutką. Myślę jednak, że na II roku studiów wypadałoby wyrosnąć z zachowań i tekstów typowych dla kilku lat mniej ;)
I tak, podobała mi się "Królewna Śnieżka i Łowca" - a wiesz, co w tym jest najlepsze? Nic Ci do tego. :)
Miłego dnia ;)
pomijając już fakt, że się naprodukowałaś a twoje zdanie na mój temat mam głęboko w swoim poważaniu:
żeby stwierdzić że jakiś aktor jest dobry w tym co robi, wcale nie muszę kończyć Wyższej Szkoły Aktorskiej albo być członkiem Akademii. jestem ODBIORCĄ filmu. mam oczy. doskonale widzę który aktor jest prawdziwym artystą i jest genialny w tym co robi (jak De Niro chociażby) a który ma potencjał kłody. bynajmniej nie muszę studiować aktorstwa, filmoznawstwa etc. żeby ocenić czyjąś grę aktorską i się wypowiedzieć na ten temat.
twój tekst o nieskończonej, jak ci się zdaje się, Wyższej Szkole Teatralnej utwierdza mnie jeszcze bardziej w przekonaniu co do polaczków jako niesamowicie tępego narodu.
i do jasnej cholery: Kristen STEWART, nie Steward!
Nie zaczynaj zdań małą literą. Nie obchodzi mnie ile masz fakultetów. To się po prostu strasznie czyta i twoje wypowiedzi robią wrażenie dwa razy bardziej niepoważnych niż są.
""Królewna Śnieżka i Łowca" to filmowy gniot, a nie zrobiłoby się o nim tak głośno gdyby Stewart nie puściła się z reżyserem - żonatym i z dwójką małych dzieci na dodatek. o czymś takim raczej trudno nie wspomnieć. "
O ja głupi! A ja myślałem, że równie mocno do tego filmu przyciąga świetna Charlize Theron, całkiem dobry Thor po sukcesach u Marvela, nominacja do Oscara za efekty specjalne oraz ciekawość który film o Śnieżce wypadł lepiej.
Czy tak ciężko nie wspominać o romansie? Jakoś oglądając "Nagą broń" nie czuję potrzeby wspominania, że O.J. Simpson został aresztowany za napad z bronią w ręku, porwanie, a wcześniej był również oskarżony o zabicie swojej byłej żony. Nawet wiedząc o jego zbrodniczych dokonaniach zaśmiewam się przy jego scenach. O czymś tak błahym jak romans czy zdrada jakiejś gwiazdki to pewnie połowa widzów nawet nie ma pojęcia. Napad i morderstwo Simpsonowi na pewno będą wypominać do usranej śmierci - i słusznie. Oburzenie zdradą czy romansem z łatwością ucichnie.
Żart bo... ? Ponieważ ktoś ma inne zdanie? Ponieważ ktoś zamiast filmów woli oglądać gwiazdki na ekranie?
Dziwne jest dla mnie twierdzenie, że romans ma większy wpływ na zainteresowanie filmem, niż droga kampania reklamowa z tysiącami plakatów pokrywającymi miasto i zajawkami emitowanymi w kinach i telewizji przy dowolnej okazji.
"I łudź się dalej, że "ucichnie"."
Na koniec kariery się zobaczy.
gdyby Stewart nie rozłożyła nóg przed reżyserem, film ten przeszedłby bez większego echa. no, pomijając już fakt że taka Śnieżka przy takiej Królowej wygląda jak kartofel - tego raczej nie da się zapomnieć. o ile dobrze pamiętam w tej baśni to Śnieżka miała być piękniejszą, a nie na odwrót.
usilnie tak jak tamta dziewuszka starasz się mi coś udowodnić- aż przykro się czyta. a i tak na wstępie przyznałeś żeś głupi - od początku więc było wiadomo że jakakolwiek dyskusja z tobą będzie bezproduktywna. tak więc daruj sobie i nie ciskaj się już jak tamta laleczka.
poza tym antypatyczna Kristen Stewart - jedna z najbardziej znienawidzonych sław - nie ma ani krzty talentu aktorskiego, ale za potrafi zniechęcić do siebie mnóstwo ludzi. tak więc nawet jeśli romans z Sandersem "z łatwością ucichnie" (naiwny..) to i tak można być pewnym, że zaraz innemu da dupy albo wyskoczy z jakimś innym skandalem.
aha... Czyli przykładowo, gdyby Michelle Rodriguez rozłożyła nogi przed Rodriguezem, to "Maczeta zabija" mógłby stać się wielkim hitem? Idąc dalej tym tropem, gdyby to Julia Roberts przespała się z reżyserem, to wtedy "Królewna Śnieżka" zdołałaby zarobić więcej, niż "Królewna Śnieżka i łowca"? Perfect logic... :)
Ja wiem, żem głupi. Może ty też to kiedyś w sobie dostrzeżesz.
To może kilka pytań:
1. Skąd dowiadujesz się o istnieniu filmów na które chodzisz do kina?
2. Jak usłyszałaś o ekscesach Kristen?
3. Potrafisz wymienić z pamięci inne gwiazdy, które dopuściły się zdrady? Albo były oskarżane o coś poważniejszego - pobicia, gwałty, napady, pedofilię, morderstwo?
Wiem że przykro Ci się to czyta, ale czytanie Twoich postów coś mi uświadomiło - mogłaś trafić na gorszą lekturę. :)
Ja kompletnie się nie zgadzam z twierdzeniem, że film jest gniotem przez jedną aktorkę, nawet gdyby grała ona fatalnie. Przyznam, że także nie przepadam za Kristen w filmie: "Królewna Śnieżka i Łowca". Wolałabym gdyby Ravenna ją zabiła.
Jednakże jedna aktora nie może przysłonić takiego arcydzieła a właśnie za takie uważam zarówno poprzednią część jak i "Łowcę i Królową Lodu". Mam nadzieję, że doczekamy się trylogii. Uważam też, że "Łowca i Królowa Lodu" to czysty prequel - nawet trailer z polskim lektorem zaczyna się od słów: "Zanim świat poznał Królewnę Śnieżkę, były dwie kochające się siostry, Królowe...". To jednoznacznie nam mówi, że obecna część opowiada historię sprzed akcji z Królewną Śnieżką, którą gra Kristeen.
Uważam, że skoro historia jest opowiadana od końca, to potencjalna trzecia część (i zarazem ostatnia, zakładając, że reżyser planuje zrobić z tego trylogię) powinna logicznie opowiadać historię dzieciństwa Ravenny i jej brata. To byłoby dopiero ciekawe! Poznać całą historię Ravenny, skąd się wzięła, z jakiej rodziny i czemu ma tak mroczną osobowość!.
Pragnę przypomnieć, że w części "Królewna Śnieżka i Łowca" w pewnym momencie pokazane są sceny, kiedy Ravenna i jej brat byli dziećmi i jedna kobieta, która chyba była czarownicą i zarazem osobą bliską dla Ravenny, gdyż powiedziała jej o klątwie i o krwi najpiękniejszej.
Ponieważ historia pokazywana jest od końca, to myślę, że pierwotnie nie zakładano nawet powstania drugiej części i zapewne domyślnie przewidywano opowiedzenie tego w postaci "jednej historyjki".
Z tego, co czytałam, obecna najnowsza część została stworzona, z powodu "nieoczekiwanych, ogromnych zysków" z "Królewny Śnieżki i Łowcy".
Ogromnym atutem w obydwu częściach jest super gra aktorska Charlize Theron, która wręcz wymiata!. Do tego bardzo dobre efekty specjalnie i ogólna oprawa. Wszystko to sprawia, że gra Kristeen w ogóle mi nie przeszkadzała - jedynie odczuwałam brak aprobaty wobec Śnieżki i tego jak ją przedstawiono, jednakże nie sprawiło to, bym miała się w jakikolwiek sposób uprzedzić do całego filmu i planuję obejrzeć poprzednią i nową część raz jeszcze. Te historie nie nudzą i nie sposób mi się nudzić z tym filmem :)
Co do kwestii zachowania isobel - cóż. Jeśli ktoś swoje opinie i poglądy czerpie z jakichś portali kalibru "pudelka", które utrzymują się z szukania sensacji i skandali, karmiąc tym lud, to tylko mogę ubolewać nad mentalnością takiej osoby, ale sama sobie wystawia złe świadectwo.
Poza tym patrzmy z dystansem do tego co przekazują nam tego typu portale - łatwo jest kogoś zmieszać z błotem, ale nie wiemy, jak było naprawdę, nie znamy wszystkich okoliczności a media lubią podkoloryzowywać, często nawet w bezczelny sposób takie historie.
Podpisuję się pod tym, co napisał Khaosth.
Już po seansie, więc się wypowiem. Film jest i prequelem i sequelem. Część filmu dzieje się przed historią Śnieżki, część po
SPOILER, choć tak oczywisty, że oznaczam tylko z szacunku dla regulaminu formu
(tak, Ravenna pojawi się ponownie po historii o Śnieżce, na co wskazuje jej ponowne powitanie Łowcy w zwiastunie).